Witajcie!
Napisanie dzisiejszego posta jest dla mnie niemałym wyzwaniem, po premierowych notkach Karoliny i Agnieszki nadszedł czas na mój debiut. Jako, że weekend już tuż, tuż postanowiłam naładować Was pozytywną energią i przedstawić miejsce, które nią emanuje.
Korzystając ostatnio z wolnego weekendu wraz z przyjaciółmi wybrałam się do Gliwickiej Palmiarni. Mimo, że według kalendarza już wiosna, pogoda wciąż płata nam figle. Jeśli już nie możecie doczekać się ciepła, wakacji, a także chcecie się zrelaksować to miejsce jest dla Was!
Gliwicka Palmiarnia ma w swojej ofercie pięć pawilonów podzielonych na sekcję tropikalną, historyczną, akwarystyczną etc. Wejście do palmiarni za okazaniem legitymacji studenckiej kosztuje 5zł, a czas przebywania na jej terenie jest nieograniczony. W pawilonach wyznaczone są specjalne miejsca, gdzie możemy przysiąść i zrelaksować się. Wszystko to w cudownej pełnej żywej flory scenerii. W pawilonach panują różne klimaty, w jednych jest chłodno w innych zaś duszno i wilgotno. Największe wrażenie zrobił na mnie pawilon tropiku, a także pawilon roślin użytkowych. Podziwiać możemy bujną przyrodę, na drzewach zaobserwujemy banany i mandarynki. W pawilonach występują także pojedyncze okazy zwierząt takie jak gekony, papugi, piranie, czy płaszczki.
Wizyta w palmiarni pozwala naładować przysłowiowe akumulatory, a także daje możliwość podziwiania urokliwych elementów flory i fauny za bardzo niską cenę. Serdecznie zachęcam do odwiedzenia tego miejsca jako alternatywy do spędzania wolnego czasu i życzę Wam udanego weekendu :)
Gliwicka Palmiarnia jest wielce OK! :)
OdpowiedzUsuńJadę tam! :)
OdpowiedzUsuńSupcio foteczka! Zapraszamy do nas Kochanieńkie!
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać :)
OdpowiedzUsuńSuper miejsce na stres dla niepalących ;)
OdpowiedzUsuń